23.03.2011

Porządki

I przyszła długo wyczekiwana wiosna! Czas na porządki i przed domem i w życiu.

Tak się zastanawiam czy rozmowa (czyt. obgadywanie) ludzi za plecami jest w porządku. Nie jestem święta i również zdarza mi się coś o kimś powiedzieć. Jednak niektóre osoby troszeczkę przeginają. Ja rozumiem, że każdy ma inny gust i to szanuję. Ale czy trzeba aż tak bardzo odnosić się z tym, że się kogoś nie lubi? Uważam, że każdy zasługuje na szacunek, każdy człowiek! Rozumiem, że nie jestem osobą, którą każdy bez wyjątku lubi. I rozumiem to, ale czy aż tak bardzo musicie się z tym obnosić? Czy dogryzanie mi, obgadywanie za plecami i knucie 'intryg' sprawia Wam przyjemność? Jeżeli tak to miło mi, że dostarczam Wam tyle powodów do radości jednak co za dużo to nie zdrowo. To co robię jest tylko i wyłącznie moim interesem. Jeżeli komuś pomagam, martwię się o niego to nie dlatego, że chcę się przysłowiowo 'podlizać'.  Czy wszystko co zrobię musi mieć dla Was jakiś podtekst, powód do kolejnych 'rozmów' na mój temat? Jeżeli tak to wnioskuję, że najlepiej będzie jak nic nie będę robić?

29 marca jadę na konkurs o wiedzy pożarniczej. Nie mogę się doczekać, w końcu reprezentowanie szkoły jest sporym zaszczytem : )

Strasznie polubiłam moją szkolną lekturę 'Kamienie na szaniec'. Mały artykuł o bohaterach : )


Potrafili pięknie żyć i pięknie umierać.
   Odwaga. Patriotyzm. Męstwo. Trzy wartości, którymi odznaczali się Zośka, Rudy i Alek. Troje przyjaciół, bohaterów. Moim zadaniem bohaterowie „Kamieni na szaniec” byli wyjątkowymi  ludźmi. Nie mam co do jednego najmniejszych wątpliwości. Alek, Zośka i Rudy byli niezwykłymi ludźmi, którzy potrafili pięknie żyć i umierać.
   Pozostanie w kraju gdy na plecach czujemy miarowy oddech wroga świadczy o wielkiej odwadze. Sprzeciwienie się jemu i toczenie z nim walki również jest jej dowodem.  Rudy, Alek i Zośka, postanowili przeciwstawiać się okupantowi, by walczyć o niepodległość Polski. Ich odwaga była godna podziwu. Nie tylko sprzeciwili się mu ale i podjęli się zadań, które go osłabiały i ośmieszały. Pokazywali Niemcom, że ludność Polska wciąż żyje. Że w sercach Polaków wciąż biją waleczne serca, które zwyciężą. Byli prawdziwymi patriotami. No właśnie patriotyzm. Dziś jest to bardzo rzadka cecha a zarazem bardzo ceniona. Nie zostawili Polski w potrzebie. Przecież w każdej chwili mogli wyjechać z kraju, poprawić swój byt za granicą. Jednak oni zostali. Całkowicie oddali się Polsce i pozostali w niej do końca swoich dni. Udział w Małym sabotażu, dywersji daje nam dowód, że byli oni wstanie oddać życie za ojczyznę. ”Pięknie żyć…” Chłopcy mimo wojny mieli swoje skryte marzenia. Dążyli do ich spełnienia. Wierzyli w odzyskanie niepodległości przez Polskę, dlatego uczyli się by móc godnie ją reprezentować. Zośka studiował polonistykę a Rudy i Alek wstąpili do szkoły Budowy Maszyn. Chcieli po wojnie udowodnić wszystkim, że Polska jest silnym krajem. Swoim zachowaniem, czynami udowodnili, że warto ryzykować życie dla kraju. Dzięki ich odwadze w stolicy wcielono w życie dwa piękne ideały, które stały się duetem. Braterstwo i Służba. Żyli w wierze, ze uda im się pokonać Hitlera. Że zdołają swoim i innych wymaganiom. Byli chodzącymi przykładami do naśladowania. Wiele chłopców chciało być takimi jak oni. Brano z nich przykład. Pięknie żyli co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. „…i pięknie umierać”. Czy istnieje coś takiego jak piękna śmierć? Pewnie tek. Nie, nie wiem. Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć od razu. Wymaga ono chwili zadumy, przemyślenia. Rudy zginął za przyjaciół. Poświęcił swoje życie za nich. Nie wydał ich gestapowcom mimo ciągłego katowania. Był nieugięty i twardy. Wytrwał do końca mimo iż jego ciało umierało. Skatowane i zmaltretowane. Jednak jego dusza nie ucierpiała. Wyszła z tego bez szwanku ponieważ Rudy pozostał wierny przyjaźni. Alek zginął jak każdy żołnierz. Mówili, że zginął normalnie, tak jak to jest na wojnie. Śmierć od kuli wroga. Śmierć za ojczyznę, przyjaciół. Zośka zmarł z całej trójki jako ostatni podczas akcji żandarmerię niemiecką. Choć każdy z nich zginął w innych okolicznościach jedna rzecz łączyła każdą ze śmierci. Mianowicie każdy z nich oddał życie za Polskę. Robili to co uważali za słuszne. Słuchali co dyktuje im ich serce. Pragnęli oddać życie dla innych i ich pragnienia zostały spełnione. Dziś nie łatwo znaleźć ludzi, którzy bezinteresownie będą nieśli pomoc, co więcej oddadzą życie za kraj. Tym bardziej rośnie do nich mój szacunek i podziw. Tak teraz mogę powiedzieć, że jednak była to piękna śmierć.
  Mogłabym więcej napisać o ich miłości i wierności do kraju. Jednak tych kilka argumentów w zupełności wystarczą aby powiedzieć, że ta trójka pięknie żyła i pięknie umarła. Dziś nie pozostaje nam nic innego jak oddać im hołd, na który zasłużyli. Ich przyjaźń, odwaga, męstwo i patriotyzm są niezbitym dowodem na ich wyjątkowość. Tadeuszu, Janie i Alku dziękuję. Dziękuję za pokazanie mi czym jest prawdziwa przyjaźń i patriotyzm. 

                                                                               [fot. Agata Różańska]


14.03.2011

Do kołyski...

Per month will be my high school exam ... no not at all nervous ...
I would like to make this week is up and it was already Friday (!). Why? Hmmm ... Aga has a plan, to be honest and willing to go 'fill'. But ciii!


Za miesiąc odbędzie się mój egzamin gimnazjalny... nie wcale się nie denerwuję...
Chciałabym aby ten tydzień się już skończył i był już piątek (!). Czemu? Hmmm... Aga ma plan i szczerze powiedziawszy chętnie go 'wypełnię'. Ale ciiicho! Bo wykrakam. ; )

W sobotę byłam z przyjaciółmi w kinie.  Długo nie mogliśmy się wybrać ale w końcu się udało. Nawiasem mówiąc nie ma to jak własny przewodnik. : ) Byliśmy na filmie, który długo pozostanie w mojej głowie. Sala samobójców aktualnie jest moich numerem jeden! To jest tak. Wychodząc z sali kinowej przez około piętnaście minut nie wiedziałam co powiedzieć. Jak tylko obejrzałam zwiastun zapowiadający film od razu zapragnęłam go obejrzeć. Od razu wiedziałam, że to musi być 'mocny' film. Nie myliłam się. Był niesamowity szkoda tylko, że jak tak uważam. Nat i Daniel nie podzielali mojego zdania. Podobał im się ale hmmm czegoś mu brakowało? Dostałam łatkę 'odmieńca', któremu podobają się rzeczy/potrawy (nawiążę zaraz do tego), które im nie odpowiadały. ; ) Film spełnił wszystkie moje oczekiwania. Nie rozczarował mnie. Wielki ukłon należy się w stronę reżysera i przede wszystkim aktorów. Jakub Gierszał, który zagrał rolę Dominika był... był niesamowity. To jak grał, miało się wrażenie, że to co przezywał Dominik było i jego częścią. Grał całym sobą, każdy gest, mimika były dopracowane perfekcyjnie! Ten aktor jeszcze nie raz namiesza w naszej kulturze filmowej. I chętnie pójdę na kolejny film z jiego udziałem! Gorąco polecam Wam ten film, naprawdę jest wart obejrzenia. 
Co do samego wyjazdu.. mówiąc krótko na dworcu była masa śmiechu. Na samym rynku doskwierał nam głód (zwłaszcza Natalii, wszędzie widziała jedzenie) zaproponowałam pójście do restauracji sushi. W karcie, którą dostaliśmy była masa różnych potrwa od zup do pierożków. Zdecydowaliśmy się na Tekka Maki. Sushi w postaci ryżu, tuńczyka i alg. Było pyszne zwłaszcza z sosem sojowym. Pychota! Mam nadzieję, że niedługo dane mi zostanie zasmakować nowych Maki. I tu znów tylko mi zasmakowała ta potrawa. Moi towarzysze nie podzielali mojego entuzjazmu. A co tam raz się żyje i trzeba korzystać jeśli tylko można. 

Uwielbiam!

Billy talent - Nothing to lose

Dżem - Do kołyski

Marek Grechuta - Dni których nie znamy


6.03.2011

Chcą za mnie żyć...


Jestem prawdziwą szczęściarą. Wokół mnie są ludzie, którzy akceptują mnie taką jaka jestem. Dla nich nie muszę się zmieniać, nie chcą tego.
Dlatego chciałabym Wam za to bardzo podziękować. Dziękuję za Waszą przyjaźń i wsparcie. N, W, D, P i A dziękuję. Dziękuję za pokazanie mi czym jest prawdziwa przyjaźń.
Na dzień dzisiejszy nie mam za bardzo głowy do pisania tutaj. Brak czasu (znowu) i tak naprawdę chęci. Muszę to naprawić.
Teraz będę się chwalić. Mój kolega dostał się na okręgowy konkurs o zdrowym żywieniu. JESZCZE RAZ WIELKIE GRATULACJE! W związku z ty postanowiliśmy zrobić kilka zdjęć dotyczących zdrowego trybu życia. Sfotografowałam grające w piłkę dwie klasy trzecie. Mam nadzieję, że uda nam się wybrać kilka zdjęć, które faktycznie nadają się na wysłanie do wrocławskiego jury. Jest dla mnie dużym zaszczytem wysłać je do Wrocławia, w sumie to dla mnie taki mały sprawdzian czy moje fotografie się im spodobają. No, zobaczymy. Jak na razie trzymam za niego gorąco kciuki, chociaż i tak wiem, że sobie poradzi. Jest mistrzem w tej dziedzinie!
                                                                 fot. Angelika Boczar





Jeszcze kilka zdjęć z ostatniej wizyty u Agaty... 


KLIK!!
Już niedługo będzie 'kukiełkowa' sesja...