6.05.2012

like crazy

Do szaleństwa...

 Jak to jest? Człowiek wiecznie czegoś potrzebuje, nowych ubrań, gadżetów, pieniędzy etc. Wiecznie potrzebuje tych materialnych i przyziemnych przedmiotów, które go duszą. Ograniczają jego świat. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że nie potrzebujemy ich, owszem są nam potrzebne czasem niezbędne do życia ale... Czy aby na pewno? Aż tak w tym wszystkim się zatraciliśmy? Przeraża mnie fakt jak młodzi ludzie prześcigają się kto ma lepszy telefon, ciuchy, buty. Kto ma droższe, markowe i najbardziej modne rzeczy. Ale kogo to obchodzi? Kogo interesuje to czy za swoją bluzkę ktoś zapłacił 20 czy 500 zł? To tylko rzeczy, za chwilę nic z nich nie zostanie. A tracimy przez ten wyścig szczurów bardzo dużo. Tracimy coś co w naszym życiu powinno górować, być priorytetem. Miłość, przyjaźń, rodzina. Trzy wartości tak piękne i zatracane.Czy nie lepiej spędzić niedzielny piękny dzień z rodziną na spacerze po parku niż w wyścigu w centrum handlowym bądź galerii. Ale to jest kwestia gustów, upodobań. Ciągły pośpiech. Bieg, ucieczka, wyścig.
Wiecie co jest piękne? Uśmiech dziecka. Niewinnego, nieświadomego jaki świat może być okrutny, zły i wgl. blee. Uśmiech dziecka, które kocha bezwarunkowo i z całego serca. Te małe serca biją jednakowym, przyśpieszonym rytmem. Chwytają dzień takim jaki jest. Swoją niespożytą energię rozładowują na każdy możliwy dla nich sposób. Biegają, skaczą, znowu biegają. Kochają życie. A my? Czemu nie umiemy tak jak one śmiać się i biegać za motylami, w pogoni za szczęściem? Zwolnić nasze codzienne rutynowe tępo a przyśpieszyć to dziecinne. Szczęście. Naprawdę niewiele potrzeba by być szczęśliwym. Mi humor niezwykle umiejętnie jak dotąd poprawia muzyka. Melodia, takty, kolejne nuty... Gitary, pianino, perkusja. Muzyka to najlepszy terapeuta, przyjaciel i kochanek. Wie kiedy pocieszyć, kiedy zmobilizować a kiedy wtulić nas w swoje ramiona. Muzyka jest wolna. Jest jedna, tu nie ma podziału na gatunki, podgatunki. To nasze serce wybiera czego słuchamy. Znacie to uczucie kiedy buszujecie po internecie, przekopujecie tuziny piosenek i nagle pojawia się ona. Wymarzona, idealna, na której dźwięk dostajecie dreszcze a serce zaczyna bić dwa razy szybciej. Tak? W takim razie jesteście szczęściarzami, którzy odnaleźli swojego nowego kochanka. :) Mnie muzyka uspokaja i daje dużo radości. Dzięki niej z pochmurnego dnia staje się słonecznym dniem pełnym życia. Nie wiem jak Ty ale, gdy ja znajdę taką perełkę słucham jej bez końca. Taki mój narkotyk. Ciągle mi jej mało. Kolejna dawka. Ale czy taki narkotyk nie jest piękny? :) Osobiście mnie dragi, fajki, alkohol nie kręci ale perspektywa uzależnienia od muzyki... wydaje się być bardzo kusząca.

Wróciłam do rysowania a to oznacza, że wrócił spokój i radość. Radość tak cenna i poszukiwana przeze mnie przez tak długi okres czasu. To dzięki przyjaźni. Dzięki ludziom, którzy wypełniają nasze życie szczęściem, rozmowami, śmiechem, dowcipami i tym co najważniejsze wsparciem. Po czym poznać prawdziwą przyjaźń? Nie po tuzinie buziaków i serduszek na fb/gg. (brrrr) Nie po serdecznym przywitaniu się, tuleniu. Prawdziwą przyjaźń poznaje się w chwili kryzysu jednego z towarzyszy. Po tym, że przyjaciel nie będzie głaskał cię po plecach i mówił, że będzie dobrze. Jego pozna się po rozmowie, poważnej. Po wymieniu argumentów, zalet, wad, wszystkiego. Przyjaciel pokaże Ci na czym stoisz i ... i pomoże Ci z tego wyjść. Bezwarunkowo, bez żadnych warunków. Gdy Ty upadniesz on już będzie czekał z wyciągniętą ręką by pomóc Ci wstać. Przyjaźń jest niczym miłość. Miłość ludzi, którym na sobie zależy i którzy świata po za sobą nie widzą. :) Za to Wam dziś dziękuję. Za wiarę, przyjaźń i kopniaka w tyłek kiedy trzeba.:) Za Was.

Moje narkotyki:

Mr. Big - To Be With You   

Extreme - More Than Words

Beyonce - End Of Time (remix Jimek)

Tak jak obiecałam. Angela zaczyna swych sił pisaniu. Oto jej mała promocja. Jak na razie idzie jej całkiem nieźle. :) POLECAM! http://in-snares-of-emotion.blogspot.com/


 to be with you...

Kocham Cię do szaleństwa.. życie. :)