Lubię czytać. Może nawet trochę bardziej niż tylko 'lubię'. W dzisiejszej dobie komputerów i innych elektronicznych sprzętów coraz rzadziej sięgamy po książki. A szkoda bo przenoszenie się w inny świat, świat fantazji, miłości, przygód jest cudowny. Książki mają to do siebie, że jeżeli trafimy na tą 'jedyną' czytanie staje się nałogiem. Nie wiem jak Wy ale gdy ja na taką trafię potrafię czytać i czytać. Bez przerwy. No cóż to jest niezaprzeczalnie zaleta książek. Lubię literaturę. Lubię odkrywać co rusz coś nowego. Znacie to uczucie gdy zaczynacie czytać nowo zakupioną książkę? Tą ciekawość i podekscytowanie? Interesująca okładka i ten zapach otwieranej książki. Pewnie dla niektórych z Was ciut przesadzam albo wariuję. Być może ale ja uwielbiam książki. Mają to coś w sobie. Dla mnie są lekarstwem na nudę, nie pogodę i chandrę. Kiedy miałam osiem lat dostałam pierwszą część Harrego Pottera. Czytałam ją o późnej nocy i byłam zachwycona. Rok później od Mikołaja dostałam moją perełkę w tamtych czasach;) Harry Potter i więzień Azkabanu. Byłam tak szczęśliwa gdy na łóżku zobaczyłam książkę, że od razu zaczęłam ją czytać. Wtedy zaczęła się moja przygoda z czytaniem i książkami. Uwielbiam je. Zawsze gdy kupuję nową najpierw podziwiam jej okładkę, czytam napisany z tyłu tekst opisujący książkę a potem delektuję się każdym słowem, zdaniem, rozdziałem. Lubię tą ciekawość, która mi towarzyszy w trakcie czytania. Cóż wychodzi na to, ze jestem molem książkowym. Jednak nie wyobrażam sobie aby wieczorem nie usiąść i nie przeczytać książki. W nocy czytam i nie rzadko zdarza się, że oczy mi łzawią. Często jest to znak, że trzeba skończyć lekturę i skosztować trochę snu. Moimi absolutnymi faworytami są :Sezon czarownic, Szeptem, Cresendo, Jeździec miedziany, cykl Harry Potter, Kwiat pustyni, Zielona mila, Świat Zofii, Katyń - zbrodnia i kłamstwo, Wujek Karol - kapłańskie lata Karola Wojtyły, saga Zmierzch, W księżycową jasną noc oraz Balsam dla duszy. Piękne książki i gorąco je polecam.
Jejku to już koniec lutego. Wielkimi krokami zbliża się mój egzamin gimnazjalny. Coraz bardziej odczuwam, że jest coraz bliżej. Muszę wziąć się w garść i pokazać na co mnie stać. W końcu.
Książki były inspiracją do zdjęć. Oto skutki:
Fot. Agata Różańska i Angelika Boczar