23.06.2011

Moje dziękuję.

W końcu zabieram się do napisania tej notki, wybaczcie mi tak haniebne zaniedbanie bloga. Ale było dużo pracy, z którą na szczęście już się uporałam.

Wczoraj pożegnałam moją IIIB. Moją szkolną rodzinkę. Nie chcę pisać jak za nimi tęsknie i jak mi ich brakuje, już teraz w zaledwie pierwszym dniu wakacji. Uważam to za oczywiste. Oni dobrze wiedzą jak bardzo ich kocham. Ale może to wcale nie koniec naszej podróży tylko początek? Spróbujmy obalić stereotyp, że po gimnazjum przyjaźnie i znajomości giną w gąszczu nowych wyzwań. Pokażmy, że to nie prawda i możliwe jest zachowanie przyjaźni na następne długie lata.


Tak naprawdę nie wyobrażamy sobie że za dwa miesiące już nie spotkamy się na uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego. Może niektóre osoby będę razem w klasie w liceum jednak każdy wybierze swoją własną ścieżkę. W klasie pierwszej poznaliśmy naszego wychowawcę. Naszego szkolnego tatę, który był  z nami w każdej chwili naszego szkolnego wędrowania. W czasie upadków podnosił nas i opatrywał rany zaś w czasie wzlotu był z nas dumny. To właśnie ta duma uskrzydlała nas i zachęcała do jeszcze większego zaangażowania.


W klasie  raz wrzało a raz wiało chłodem. Tak zwane wahania temperatury jednak trwało to tylko chwilę. Po kilku dniach normowaliśmy temperaturę. Niech każdy mówi co chce ale uważam, ze byliśmy i jesteśmy zgrani. Potrafimy się zmobilizować i organizować coś w zaledwie kilka dni. Siła woli? Pracowitość? Nazwijcie to jak chcecie. Jednak zgrać to się potrafimy.


Wraz z początkiem roku czuliśmy, że to już ostatnie nasze miesiące. Powoli zbliżał się koniec. Staraliśmy się o tym nie myśleć. Każdy chciał wyrzucić z głowy tę myśl, myśl, że to już koniec. Byliśmy razem, nierozłączni i zgrani. Jedno serce i jedno ciało. Nikt nikogo nie zostawiał w potrzebie. Jesteśmy jak rodzina.



Miała być relacja z balu, oto ona. Krótko mówiąc... BAL BYŁ CUDOWNY! Tańczyliśmy do 2 w nocy. Zdjęcia i tańce. W sumie to każdy jeden utwór przetańczyłam z Kamilem, Waldkiem lub Grześkiem. Warto było przyjść. Wszyscy świetnie się bawili, w końcu to był bal ; )

6 komentarzy:

  1. Bal w gimnazjum do 2 w nocy? W moim starym gimnazjum to by nie przeszło:). Fajnie, że miałaś zgraną klasę. Też miałam nadzieję, że będę się kumplować ze znajomymi z gimnazjum. Niestety niektórych nie widziałam od zakończenia roku... Może Wam się uda, kto wie?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. przyjaźnie z gimnazjum potrafią przetrwać, niestety nie u mnie :p zazdroszczę zgranej klasy i balu do 2! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że zabawa była przednia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie udało się utrzymac kontakt z dwojgiem moich najlepszych przyjaciół :) tobie też tego szczerze zycze ;* i zazdroszcze tak udanej zabawy :D!pozdsrawiam Cie serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja, tak jak CurvesAhead, mam kontakt (stały) z dwoma osobami. Wiem o nich teraz, że są dla mnie jak rodzina, a nawet lepiej. Najlepsi przyjaciele na świecie, jak bracia. Życzę Ci, żebyś i Ty takich ludzi miała obok siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. średnia sukienka.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli jesteś anonimowy - proszę podpisz się : )