2.08.2011

Ramala.

Witojcie! Nawet nie wiecie jak bardzo nie chciałam stamtąd wyjeżdżać. Pogoda co prawda niezbyt dopisała – każdego dnia padało. Wieczory były jedynie spokojne,  dopiero wtedy Tatry mogły odetchnąć i uwolnić się od deszczu. Niebo było usłane czerwonymi chmurami a ziemia oddychała. Tam góry się po prostu czuje każdym jednym krokiem. Każdy oddech jest przesycony wilgotnym powietrzem.

Moje ciało jest tu w Rakoszycach, w moim domu, jednak serce wędruje wysoko po górach. Przechodzi przez potoki, jest po pas mokre od rosy, gania z owczarkiem za owcami na wzgórzu. Żyje wolne od zmartwień i problemów. Moje serce jest w swoim domu - w Witowie, w Tatrach. Tańczy w rytm skrzypiec, grzeje się przy kominku, wędruje cichutko po górach, wspina się na Giewont. Udomowiło się tam na dobre i nie wyobraża sobie mieszkać nigdzie indziej.Tam jest jego raj - raj na ziemi. 

Przez cały pobyt tam padało niemiłosiernie. Pogodę kradliśmy aby choć przez chwilę pospacerować. Udało nam się wyjść z pokoi tylko przez 3 dni. W ciągu tych 3 dni padało sporadycznie więc mogliśmy podziwiać widoki. Pierwszego dnia gdy nie padało pojechaliśmy do Doliny Kościeliskiej i na Krupówki. Tylko tyle albo aż tyle na takie warunki pogodowe. Mimo pochmurnego nieba my mieliśmy gorące słońce w sercach. Z uśmiechem na twarzy szliśmy w spokojnym rytmie. Z uśmiechem na twarzy bezwstydnie podziwialiśmy góry.
Następnego słonecznego dnia byliśmy na Gubałówce, targu i znów na Krupówkach. Jednak najwspanialszym momentem w całym naszym wyjeździe była samotna wędrówka z tatą w głąb lasu. Lekko padało jednak tato postanowił pójść na spacer. Ponieważ nie miałam ochoty siedzieć w domu postanowiłam mu towarzyszyć. Szliśmy przez zabłocone ścieżki, potok aby w końcu wejść w głąb lasu. Przechodziliśmy przez korzenie wyłaniające się spod ziemi, strome półki i schylaliśmy się aby głowami nie zahaczyć o gałęzie drzew. Ponieważ wcześniej mocno padało las tonął w rosie. Byliśmy mokrzy po kolana i lekko zdyszani. Wychodząc z lasu wyszliśmy na łąkę, ogromną łąkę. U szczytu widoczny był wyciąg narciarski a wyciąg oznaczał, że blisko niego będzie już główna droga. Szliśmy właśnie ku niemu coraz wyżej i wyżej. Widok z samego szczytu był niesamowity. Zapierał dech w piersiach. Mokrzy, zdyszani i zmęczeni podziwialiśmy piękne góry. Wszystko odbyło się bez słów (nie mieliśmy siły mówić, w sumie to nie trzeba było słów.. :) widzieliśmy cały Witów i nasze rozpromienione twarze, byliśmy z siebie zadowoleni, że tak daleko zaszliśmy. Nie pokażę Wam zdjęć z tej wyprawy, ponieważ bałam się brać aparat, na takie wędrówki lepiej nie ryzykować takiego sprzętu. Może następnym razem, może :) cdn.

Nie będę pokazywać Wam dziś wszystkich zdjęć, jest ich zdecydowanie za dużo więc podzielę tą relację na 3 posty. No cóż. ;)
Zakopower towarzyszy mi już od dawna, jak i ta piosenka... Ramala.

Uwielbiam tą owcę i jej uśmiechnięty pyszczek!
To mały piesek, nie owieczka ;)
Przed ostatnie zdjęcie to mała zapowiedź następnego posta. :)

6 komentarzy:

  1. ja ładniejsza wersja???!!!:DDDD nieee moja droga, chciałabym, ale nie da się zmienic pewnych rzeczy xd
    zazdroszczeci pobytu w górach!uwielbiam je!
    piekne zdjęcia, ty wygladasz slicznie1i czekam na kolejnego posta, bo zapowiada sie ciekawie:)
    pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super fotki!! Kocham góry!!!

    Zapraszam pod NOWY ADRES mojego bloga i do obserwowania :

    http://fashiongamesblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojaa zazdroszczę! Góry są piękne, szczególnie, kiedy odkrywa się je w fajnym towarzystwie. :) Promieniejesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. aale słodko wyglądasz na tych zdjęciach *lov* < 3 A góry.. ubolewam nad tym, że w tym roku nie uda mi się być w moich ukochanych Kluszkowcach, ale cóż.. muszę zadowolić się morzem, które mam całkiem niedaleko :)

    ps. dzięki za miłe słowa, tym bardziej, że cierpię ostatnio na jakieś załamanie wiary w siebie *.*

    buziak; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy blog, miło się czyta i ogląda ;)

    Na moim znajdziesz info o współpracy ze mną, skierowane do blogerek.
    Poza tym kilka konkursów w lewym pasku bloga.
    Dodaj do Obserwowanych.

    Pozdrawiam,
    raroika

    OdpowiedzUsuń

Jeśli jesteś anonimowy - proszę podpisz się : )